Dzisiaj przygotowałam dla Was post-poradnik o tym, jak własnoręcznie zrobić mąkę gryczaną. Generalnie jest to naprawdę banalnie proste i sprowadza się do „zmielić kaszę gryczaną”. Ale oczywiście na tym nie poprzestanę, bo zamierzam ten temat rozwinąć 😉.
Zmielić ale czym?
Podstawowe pytanie, które się nasuwa, to Co wykorzystać do zmielenia kaszy gryczanej? Najprościej użyć młynka chociażby takiego jak do mielenia kawy. Ja mam młynek tzw. udarowy – jest to po prostu pojemnik z ostrzami, które tną produkty na kawałeczki. Fajne w tym młynku jest to, że wspomniany pojemnik z ostrzami ma formę przystawki, którą można zdjąć z bazy z silnikiem i umyć. Bardzo wygodne i praktyczne rozwiązanie. Taki młynek nie musi mieć dużej mocy, bo pojemnik jest niewielki – w moim młynku można zmielić na raz około 80 g ziaren. I tu gładko przechodzimy do minusów tego rozwiązania, bo chcąc otrzymać np. kilogram mąki gryczanej trzeba się namielić…
Drugim sprzętem, który możemy wykorzystać jest młynek żarnowy, który wybitnie nadaje się do mielenia na drobny pył. Kojarzycie żarna z lekcji historii albo wizyty w skansenie? 😉 W takim młynku produkty są rozcierane między specjalnymi kamieniami. Można kupić młynki żarnowe przeznaczone właśnie do produkcji domowej mąki. Ja takiego nie mam, nigdy z takiego nie korzystałam, więc nie mam praktycznych doświadczeń. Na pewno dzięki takiemu urządzeniu otrzymamy bardzo drobno zmieloną mąkę, ale mieląc ziarna w młynku udarowym wystarczająco długo też można uzyskać zadowalający efekt.
Kolejna maszyna, która nam pomoże w przerobieniu kaszy na mąkę jest blender. Ale nie każdy blender się do tego nada. Musi to być blender kielichowy o dużej mocy i wysokich obrotach. Taki blender to de facto wspomniany młynek udarowy w wersji makro – też sieka ziarna na drobniutkie kawałki, a musi mieć wysokie obroty, bo inaczej niezmielona kasza będzie się tylko obijać po kielichu. Dużym plusem takiego sprzętu jest jego pojemność – możemy zmielić w nim 0,5-1 kg kaszy na raz. Dlaczego blender ręczny (tzw. żyrafa) się nie nada, to chyba nie muszę wyjaśniać? 😁 (już oczyma wyobraźni widzę tę kaszę latającą po całej kuchni…) Czasami w zestawie do ręcznego blendera mamy taką przystawkę w formie pojemnika z ostrzami w kształcie litery S. Ale to się nie nada do zrobienia mąki gryczanej. W czymś takim można zmielić płatki, ale rozdrobnienie kaszy to nie jest zadanie dla takiego sprzętu, więc lepiej nie próbujcie.
Jaką kaszę zmielić?
Mamy za sobą część, powiedziałabym, techniczną, więc przejdźmy dalej. Możemy zmielić zarówno kaszę paloną, jak i białą. Przyznam szczerze, że tylko raz kupiłam gotową mąkę gryczaną i była ona z gryki palonej, a informacji z jakiej gryki ona jest, próżno szukać na opakowaniu. Niestety mamy tylko napisane „mąka gryczana”, więc nie mam pojęcia, czy można kupić mąkę z nieprażonej gryki. Więc robię ją sobie sama. Mąka, którą widzicie na zdjęciach w tym wpisie jest właśnie z jasnej kaszy gryczanej. Zakochałam się w tej mące 😍
Mąka z białej kaszy gryczanej:
- Jest naprawdę wielozadaniowa – mimo, że jest to mąka naturalnie bezglutenowa, można ją wykorzystywać do różnych celów. Ciasto z tej mąki samo z siebie robi się jakby „śluzowate” – takie ciągliwe jakby dodać do niego np. mielone siemię lniane. Wychodzą z tego zwarte i nierozpadające się placki czy naleśniki bez konieczności dodawania jajka czy czegoś innego do sklejenia.
- Jest delikatna w smaku – jest to mąka pełnoziarnista, ale w przeciwieństwie do pełnoziarnistej mąki pszennej czy żytniej, ma bardzo delikatny smak, dzięki czemu nie wpływa tak mocno na smak potraw, do których jej używamy.
- Ma bardzo wysoką wartość odżywczą – kasza gryczana to bogactwo składników odżywczych i wszystkie je znajdziemy w mące gryczanej. Pod tym względem bije na głowę większość – a wręcz prawie wszystkie – możliwe mąki. Naprawdę warto ją włączyć do swojego jadłospisu 😊.
Jak wspomniałam, można też zmielić prażoną kaszę gryczaną. Taka mąka jest bardziej wyrazista w smaku, lekko orzechowa, ale ciasto z niej wychodzi bardziej „suche”, nie jest takie ciągnące jak z białej gryki.
Własna mąka – to nie jest takie trudne!
Mam nadzieję, że przekonałam Was, że zrobienie domowej mąki gryczanej to żadna filozofia. Po zmieleniu taką mąkę można dodatkowo przesiać przez sito, ale nie jest to konieczne (mnie się tam nie chce… 😂). Przechowujemy taką mąkę jak każdą inną – w suchym miejscu. Gryka zawiera niewiele tłuszczu, więc taka mąka nie jełczeje (na co trzeba uważać np. z mąką owsianą).
Na razie przepisów z użyciem mąki gryczanej na blogu za wiele nie ma, ale obiecuję, że będą się pojawiać, żeby pokazać Wam możliwości wykorzystania tej mąki.
Czy możesz polecić jakiś konkretny model młynka udarowego?
Cześć Paulina, ja miałam do czynienia z ProfiCook PC-KSW 1021 oraz MPM MMK-06M i oba są super 🙂