share-week-2017

Share Week 2017

Dopiero w tym roku dowiedziałam się o tej bardzo fajnej inicjatywie Andrzeja Tucholskiego. SHARE WEEK polega na tym, że internetowi twórcy polecają siebie nawzajem – blogerzy blogerów, youtuberzy youtuberów a podcasterzy podcasterów (jak nie wiecie, o co chodzi z podcasterami, to się nie martwcie, dla mnie to też dosyć nowe pojęcie w internetowym świecie ? – wyjaśnienie możecie znaleźć chociażby ⇒ tutaj).

Spodobała mi się ta akcja i postanowiłam wziąć w niej udział, bo jest to możliwość w pewnym sensie złożenia podziękowania innym osobom, które, nie ma co ukrywać, są dla nas inspiracją. Bo skąd jako bloger czerpać inspiracje chociażby do tego, żeby bloga w ogóle założyć, jak nie przeglądając blogi innych? No właśnie…

Dlatego w tym wpisie ja bloger przez malutkie „b” chciałabym podziękować tym Blogerom (przez naprawdę wielkie „B”), których obserwuję od długiego czasu, których lubię czytać, od których czerpię inspiracje. Bez których mój blog by nie powstał, bo nigdy nie przyszłoby mi do głowy „ja też tak chcę”, „chciałabym być jak…”. Zwłaszcza, że wiem, jak ciężką i czasochłonną pracą jest pisanie bloga. Tym wszystkim pasjonatom, którym się chce – wielkie dzięki!

Do SHARE WEEK 2017 nominuję 3 blogi, bo takie są zasady, że trzeba wybrać trzy. Tylko trzy, ale są też inne blogi, o których muszę wspomnieć. Kolejność alfabetyczna, bo wszyscy zasługują na takie samo uznanie ?.

 

Nominacje – trzy blogi prowadzone przez dietetyków, bo dla mnie największą inspiracją są właśnie blogujący dietetycy.

  • Damian Parol – jedyny facet w moim zestawieniu, ale za to alfabet tak zdecydował, że wylądował na samym początku ?. No i dobrze! Blogujący dietetyk-weganin, którego bardzo cenię za naukowe podejście (w sumie nie dziw, skoro robi doktorat). Lubi obalać dietetyczne mity (ja też lubię ?) i dodatkowo robi to w sposób przystępny i żartobliwy, nieraz się uśmiałam czytając jego artykuły. Ale najważniejsze dla mnie jest ta rzetelność, przedstawianie naukowych faktów często niejako w oderwaniu od prywatnych poglądów – przykładem może być artykuł „broniący” mleka, o którym niektórzy się dziwili, że wyszedł spod pióra weganina. I to właśnie bardzo cenię, zwłaszcza, że są dietetycy, którzy potrafią zawzięcie przekonywać o „cudowności” stosowanych przez nich samych diet, chociaż fakty naukowe tego nie potwierdzają.
  • Dietetyczne Fanaberie – ten blog odegrał dużą rolę w moim własnym blogowaniu, obserwuję go od dawna i był to jeden z blogów, przez które sobie pomyślałam, że ja „też mogę” [blogować]. W ogóle blog Agaty był jednym z pierwszych w „dietetycznej blogosferze” i przetarła ona szlaki dla ogromnej rzeszy naśladowców, pokazała, że „zdrowo” znaczy też „pysznie”. Jestem przekonana, że jej blog był dla wielu osób inspiracją do zmiany swojego sposobu żywienia i za to należą jej się ogromne podziękowania.
  • Okiem Dietetyka – blog Violi Urban jest dla mnie takim niedoścignionym ideałem. Myślę, że taki właśnie powinien być blog prowadzony przez dietetyka – przepisy przeplatane artykułami i postami na tematy związane z żywieniem i jedzeniem. To taki blog, gdzie bardzo przyjemnie się zagląda, można poczytać ciekawe artykuły, zainspirować się fajnymi przepisami okraszonymi cudownymi zdjęciami. Byłabym oczywiście niesprawiedliwa, gdybym nie wspomniała o innych dziewczynach, które mają swój wkład w powstawanie tego bloga – więc i dla nich wielkie dzięki!

 

Wyróżnienia – inni twórcy, którym również chciałabym gorąco podziękować za ich pracę. Pokrótce wyjaśniam dlaczego.

  • CoJesc.net – blog dietetyka Pauliny Styś-Nowak z artykułami (prowadzi też drugiego z przepisami) – rzetelnymi artykułami, czyli to, co bardzo cenię i dlatego umieściłam tego bloga w moim zestawieniu.
  • Jadłonomia – sławna Jadłonomia Marty Dymek znalazła się tutaj, bo jest to blog, który otworzył mi oczy na wegańskie gotowanie. Do tego stopnia pokochałam bezmięsne przepisy, że postanowiłam na stałe zrezygnować z jedzenia mięsa. Sporo przepisów z Jadłonomii zaadaptowałam do swoich potrzeb (czyli je „udietetyczniłam”) i na stałe weszły do mojego repertuaru dań.
  • Małgorzata Jackowska – blog specjalistki od dietetyki pediatrycznej. Dużo przydatnej wiedzy na ten temat oraz dużo praktyki i doświadczenia autorki. Myślę, że dla młodych rodziców to pozycja obowiązkowa ?.
  • Martyna Banasiak – autorka świetnych filmów na YouTube związanych z psychodietetyką. Uwielbiam za pasję, wiedzę i dystans do siebie!
  • Smakoterapia – blog, dzięki któremu właściwie dowiedziałam się o istnieniu takiej kaszy jak jaglana. Było to ładnych parę lat temu i od tej pory nie wyobrażam sobie życia bez kaszy jaglanej! Iwona Zasuwa pokazuje, że z tej kaszy można zrobić właściwie wszystko, co mnie zachęciło do własnych eksperymentów i też z „jaglanki” robię mnóstwo rzeczy szczególnie słodkości ?.

 

To nie jest pełna lista blogerów, którym chciałabym podziękować za to, że są, za to, co robią. Ba, to jakiś marny zalążek takiej listy. Chociaż muszę przyznać, że odkąd sama prowadzę bloga dużo mniej czasu poświęcam na przeglądanie twórczości innych, do tego mnóstwo zajęć i zostaje za mało czasu na poznawanie wartościowych treści blogowych. Ostatnio też więcej przeglądam blogów nie związanych z żywieniem czy kulinariami. Bo będąc blogerem trzeba znać się na tak wielu różnych rzeczach, że czasami ciężko to ogarnąć samemu.

Jeszcze raz gorąco dziękuję blogeromwszystkim, a tym, których wymieniłam w szczególności. Robicie świetne rzeczy, życzę Wam mnóstwa sukcesów, gratuluję wytrwałości i umiejętności, i trzymam za Was kciuki! ?

Tags: No tags

Skomentuj

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.