Pasta ze słonecznika i suszonych pomidorów – w nazwie przepisu zawiera się właściwie wszystko. Bo ta pasta składa się tylko z dwóch składników. No, dobrze, doliczając wodę, to z trzech ?. Więc sami widzicie, że to totalny banał. Trzeba tylko pamiętać, żeby namoczyć wcześniej nasiona słonecznika, ale wystarczy chwila, żeby zalać je wodą i włożyć do lodówki np. na noc. Resztę robi się błyskawicznie. Właściwie mając trochę mocniejszy blender można sobie darować moczenie pomidorów. Polecam do przepisu wykorzystać pomidory, które są po prostu wysuszone, a nie te z oleju. Są one bardzo intensywne w smaku, z reguły dość mocno posolone, więc robią za wszystkie przyprawy. Z tych dwóch prostych składników otrzymujemy pastę o wyrazistym smaku, taką naprawdę skondensowaną, dlatego radzę smarować nią kanapki cienką warstwą. A jako, że ta pasta jest też źródłem sporej ilości tłuszczu, to lepiej zrezygnować ze smarowania kanapek masłem czy margaryną, jeżeli macie to w zwyczaju.
Jeżeli lubicie suszone pomidory, to ta pasta na bank Wam zasmakuje ?.
Składniki:
na 16 porcji
- 100 g słonecznika
- 10 połówek suszonych pomidorów – nie z oleju (60 g)
Wykonanie:
- Pestki słonecznika zalać wodą i moczyć przez około 8 godzin. Odcedzić.
- Pomidory namoczyć w gorącej wodzie przez parę minut i odsączyć zachowując wodę (chyba, że chcemy mniej słoną pastę, wtedy wodę lepiej wylać).
- Zmiksować słonecznik z pomidorami na dość gładką pastę dolewając wodę z moczenia pomidorów albo świeżą wodę.
1 porcja dostarcza:
Mniam- wygląda bardzo apetycznie!
Bardzo lubię oba składniki, więc pasta idealna dla mnie 🙂
To super 😀 Smacznego!
Tak sobie pomyslalam, że może by tak najpierw słonecznik uprażyć?
Można, na pewno pasta będzie bardziej wyrazista w smaku 🙂 Chociaż wersja z tylko namoczonym słonecznikiem jest zdrowsza, a suszone pomidory nadają i tak charakterystycznego aromatu.