Wymyślono już mnóstwo różnych diet i ciągle powstają nowe. Koncepcja diety zgodnej z grupą krwi swego czasu święciła triumfy popularności, aktualnie musiała się usunąć w cień, ale nadal ma wierne grono swoich zwolenników, którzy bardzo ją sobie cenią.
Jakiś czas temu wyciągnięto z lamusa dietę zgodną z grupą krwi. „Wyciągnięto ją z lamusa”, gdyż koncepcja tej diety nie jest nowa. Została przedstawiona po raz pierwszy w 1996 r. przez Petera i Jamesa D’Adamo w książce pt. „Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi” („Eat Right For Your Type”). Książka ta została przetłumaczona na 60 różnych języków, a na całym świecie sprzedano ponad 7 milionów egzemplarzy. Skoro koncepcja diety zgodnej z grupą krwi jest tak rozpowszechniona i bardzo wiele osób stosuje bądź stosowało ten sposób odżywiania, warto zadać sobie pytanie, czy faktycznie osoby z różną grupą krwi powinny odżywiać się w odmienny sposób? Czy dostosowanie swojego sposobu odżywiania do posiadanej grupy krwi korzystnie wpływa na zdrowie i samopoczucie i chroni przed chorobami? Zanim postaram się odpowiedzieć na te pytania, przedstawię, na czym polega omawiana dieta.
Koncepcja diety zgodnej z grupą krwi D’Adamo
Koncepcja D’Adamo opiera się na przekonaniu, że dla każdej grupy krwi istnieje specyficzny sposób odżywiania, który stosowali nasi przodkowie i który wpływa korzystnie na nasze zdrowie i zmniejsza ryzyko zapadnięcia na choroby przewlekłe, szczególnie układu sercowo-naczyniowego i nowotwory. Zgodnie z tą koncepcją razem z genami zawierającymi informacje o grupie krwi odziedziczyliśmy od naszych przodków zapisane w DNA informacje o ich zachowaniach żywieniowych i diecie, które mają na nas wpływ obecnie. Autorzy uważają, że osoby z różnymi grupami krwi w odmienny sposób przyswajają żywność, dlatego powinny odżywiać się w określony sposób charakterystyczny dla ludzi w czasach prehistorycznych.
Według autorów grupa krwi 0 jest grupą krwi naszych przodków, stąd dieta osób z tą grupą krwi powinna obfitować w białko zwierzęce i być uboga w produkty zbożowe, podobnie jak w epoce zbieracko-łowieckiej.
Przeciwnie jest w przypadku osób z grupą krwi A. Powinny one stosować dietę wegetariańską bogatą w produkty zbożowe, warzywa i owoce, gdyż ta grupa krwi wyewoluowała, gdy ludzie zaczęli osiedlać się na terenach rolniczych.
Zgodnie z tą koncepcją, grupa krwi B rozwinęła się u plemion koczowniczych, dlatego osoby z tą grupą powinny spożywać dużo produktów mlecznych, z ograniczeniem innych grup produktów.
Natomiast dla osób z grupą krwi AB właściwa jest dieta pośrednia między tą dla typów A i B przy czym zalecanym źródłem białka zwierzęcego są jaja i ryby.
Ponadto w tej koncepcji uważa się, że w pewnych produktach spożywczych występują specyficzne białka tzw. lektyny, które mogą powodować aglutynację (czyli zlepianie się czerwonych krwinek; to zjawisko uniemożliwia przetaczanie krwi między grupami), jeżeli są spożywane przez osobę z „niepasującą” grupą krwi.
Co na to badania naukowe?
Istnieje bardzo niewiele doniesień naukowych na temat tej diety. W opublikowanym w 2014 roku badaniu grupa naukowców z Uniwersytetu w Toronto postanowiła sprawdzić, czy stosowanie diety zgodnej z grupą krwi wpływa na ryzyko chorób sercowo-naczyniowych i czy występują jakieś zależności między grupą krwi i sposobem odżywiania. W badaniu tym wzięło udział 1455 uczestników, u których oceniano parametry takie jak: BMI (Body Mass Index, indeks masy ciała, który pokazuje zależność między masą ciała a wysokością; prawidłowy mieści się w granicach 18,5-24,9), ciśnienie krwi, obwód talii, profil lipidowy krwi, poziom insuliny (hormonu odpowiedzialnego za zmniejszenie poziomu glukozy we krwi) czy poziom glukozy. Naukowcy oceniali, na ile dieta uczestników odpowiada założeniom diety zgodnej z ich grupą krwi i na tej podstawie wnioskowali o zależnościach między dietą i badanymi parametrami. Im bardziej sposób żywienia odpowiadał założeniom tej diety, tym obserwowane zależności były silniejsze.
Zaobserwowano, że bez względu na posiadaną grupę krwi, osoby spożywające dietę dla grupy A charakteryzowały się niższym BMI, ciśnienie krwi, obwodem talii, poziomem cholesterolu całkowitego, triglicerydów i insuliny w surowicy. Osoby spożywające dietę zgodną z grupą AB miały niższe ciśnienie krwi, poziom cholesterolu całkowitego, triglicerydów i insuliny w surowicy. Przestrzeganie diety dla grupy 0 wiązało się tylko z niższym poziomem triglicerydów w surowicy, a dla grupy B z nieznacznie podwyższonym stężeniem tzw. „dobrego cholesterolu”.
Jeżeli natomiast chodzi o wyniki dla osób przestrzegających diety zgodnej z ich grupą krwi, to nie obserwowano prawie żadnych zależności. U osób z grupą krwi A stosujących dietę dla tej grupy krwi stwierdzono tylko bardzo niewielkie powiązania z poziomem glukozy na czczo i insuliny, a w grupie AB z poziomem glukozy na czczo. Nie miało to natomiast wpływu na BMI, ciśnienie krwi i profil lipidowy krwi – ważne wskaźniki ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego.
Badanie to wykazało, że stosowanie diety zgodnej z grupą krwi A oraz AB może wpływać korzystnie na organizm, jednak ten efekt jest niezależny od faktycznie posiadanej grupy krwi. Przypomnę, że dieta zgodna z grupą A to dieta wegetariańska bogata w warzyw i owoce, natomiast dla grupy AB rekomendowana jest dieta odzwierciedlająca tak naprawdę zasady prawidłowego odżywiania – urozmaicona, dodatkowo z położeniem nacisku na spożywanie ryb i jaj a ograniczanie masła.
Przeprowadzone badania obaliły również dwie inne teorie Petera i Jamesa D’Adamo. Według nich najstarszą ewolucyjnie grupą krwi jest 0, a wykazano iż w rzeczywistości jest to grupa A. Nie wykazano również obecności w produktach lektyn odpowiedzialnych za aglutynację erytrocytów.
Podsumowanie
Odpowiadając na pytania zadane na początku, trzeba stwierdzić, że dieta zgodna z grupą krwi to mit. To, że posiadamy taką czy inną grupę krwi w żaden sposób nie wpływa na zalecany sposób żywienia. Pozytywny wpływ niektórych diet zalecanych dla danych grup krwi (A, AB) na organizm człowieka wynika z tego, że są one zgodne z zasadami zdrowego odżywiania, przede wszystkim bogate w warzywa, owoce i produkty zbożowe, z ograniczeniem mięsa i tłuszczów zwierzęcych, a większym spożyciem ryb, natomiast nie ma żadnego znaczenia czy ta dieta odpowiada posiadanej grupie krwi. Nie jest prawdą, że w produktach występują lektyny zdolne do zlepiania naszych czerwonych krwinek.
Jako dietetyk posiadający wiedzę z zakresu funkcjonowania ludzkiego organizmu naprawdę nie widzę żadnego naukowo uzasadnionego związku między grupą krwi a spożywanymi produktami. Natomiast abstrahując od badań i dowodów osobiście odżywiam się całkiem odwrotnie od zaleceń dla mojej grupy krwi i czuję się świetnie. Prawidłowa, zbilansowana dieta jest wystarczająca i nie ma sensu szukać żadnych „cudownych” diet.
Źródła:
- Cusack L., De Buck E., Compernolle V., Vandekerckhove P.: Blood type diets lack supporting evidence: a systematic review. Am J Clin Nutr 2013; 98: 99–104.
- Wang J, Garcia-Bailo B, Nielsen DE, El-Sohemy A: ABO Genotype, ‘Blood-Type’ Diet and Cardiometabolic Risk Factors. PLoS ONE 2014, 9(1): e84749.
Zdjęcia na licencji CC0, pixabay.com
Dzień dobry, bardzo mi się podoba pani blog. Przeszukalam artykuły jednak nie znalazlam informacji. Czy sądzi pani, ze Witamina D3 2000 to dobry pomysł? Warto suplementować się zimą, lub cały rok? 🙂
Dzień dobry. Bardzo się cieszę, że blog się podoba 🙂 Zalecana dawka suplementacji witaminy D zależy od wielu czynników. Warto zbadać sobie poziom tej witaminy w organizmie, żeby sprawdzić, czy nie ma się niedoborów – jeżeli są dawkę ustala się indywidualnie w zależności od jej poziomu. Gdy niedobory nie występują, zaleca się suplementację od września do kwietnia w dawce 800-2000 jednostek w przypadku osób dorosłych o prawidłowej masie ciała. Inne są zalecenia dla dzieci i młodzieży, osób starszych, kobiet ciężarnych i karmiących i osób z nadmierną masą ciała. Więc na to pytanie niestety nie ma prostej odpowiedzi 🙂 Pozdrawiam!
Również uważam, że to bzdura ale dzisiaj takich cudownych diet jest niestety wiele i trzeba do wszystkiego podchodzić z rozwagą 🙂
Tak, to prawda. Dobranie prawidłowej diety to nie taka prosta sprawa. Szczególnie jeśli jest ich teraz sporo 🙂
Ja wierzę w tylko jedną dietę 😉 Spersonalizowaną 🙂
Pierwszy raz słyszę o takim odżywianiu zgodnym z grupą krwi. Dla mnie to chyba bardziej mit i nie będę nawet próbować tego sposobu. Świetny blog, na którym zawsze można znaleźć wiele fajnych informacji.
Bardzo się cieszę, że blog jest ciekawy i wartościowy! 😀 Pozdrawiam!
Sama nie wiem czy wierzyć w to czy nie. Wiem jednak, że na niektóre produkty wymienione w diecie jako przeciwwskazane mój organizm faktycznie źle reaguje (źle się czuję, mam mdłości i wzdęcia). W przeciwwskazanych mam wymienione masło i od dzieciństwa mnie odrzuca od masła. Jak to wytłumaczyć? Tak samo nie mogę jeść pomarańczy, sera camember.
Cześć Ola! To o czym piszesz, nie jest dowodem w świetle nauki. Czym to wyjaśnić? Zbieg okoliczności. Praktycznie każdy ma jakieś produkty, których nie lubi, nie smakują mi, nie pasuje zapach, indywidualne preferencje, które są „bo tak i koniec”. Może źle reagujesz na substancje, którymi pokrywana jest skórka pomarańczy? Może masz nietolerancję amin biogennych lub histaminy, stąd reagujesz na Camembert? Jest dużo potencjalnych wyjaśnień, które nie mają nic wspólnego z grupą krwi 😉
Ja będąc od 2 lat już na diecie grup krwi (B) przestałem mieć migreny (które miałem regularnie), przestałem chorować sezonowo, zmniejszyły się stany zapalne, poprawiła ogólna kondycja. Wcześniej jadłem codziennie: pomidory, orzeszki (w tym maslo orzechowe), chleb żytni, kurczaki.. Wszystkie produkty zakazane dla grupy krwi B. Przypadek?
Tak, przypadek, chociaż lepiej pasowałoby określenie „zbieg okoliczności”.
Trzeba by prześledzić wszystkie zmiany, jakie wprowadziłeś w swoim sposobie żywienia. Bardziej prawdopodobne, że na poprawę samopoczucia i stanu zdrowia wpłynęło np. ograniczenie ilości wysokoprzetworzonych produktów i zmiana ogólnie w kierunku prozdrowotnej diety – np. więcej warzyw, owoców, produkty pełnoziarniste, rośliny strączkowe, tłuste ryby. Nie wiem, jak żywiłeś się wcześniej, a jak teraz, więc z fusów wróżyć nie będę 😉
To, o czym piszesz, to tzw. dowód anegdotyczny – który z punktu widzenia nauki nie ma żadnej wartości i o niczym nie świadczy. To tak samo jakby ktoś napisał: „Mój dziadek wypalał paczkę papierosów dziennie przez 60 lat i dożył setki. Przypadek?”
A skoro jesteśmy przy opisach indywidualnych doświadczeń – ja też mam grupę B, jadam mnóstwo pomidorów, masło orzechowe kilka razy w tygodniu, a chleb żytni codziennie. Kurczaków nie jadam, bo jestem wegetarianką. I czuję się świetnie, nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam chora, od początku pandemii zero objawów (puk, puk, żeby nie zapeszyć). Co też z punktu widzenia nauki o niczym kompletnie nie świadczy w kontekście grupy krwi 😉