Że co? Karobao?? A cóż to znowu?
Ano, to takie moje radosne słowotwórstwo. „Karobao” to takie kakao (do picia) tylko zamiast kakao jest karob. Jak ktoś woli, to może być „mleko bananowe z karobem” albo „mleko bananowo-karobowe” albo jeszcze jakoś inaczej. Tak mi to „karobao” przyszło do głowy i mi się spodobało. Trochę przewrotne i trochę intrygujące – i o to chodzi. Bananowe karobao w moim zamyśle miało być lepszą alternatywą dla słodzonego cukrem kakao. Mimo to jest pysznie słodkie od karobu i dojrzałego banana, który dodatkowo nadaje mu gęstą i sycącą konsystencję. Można użyć dowolnego mleka i zrobić zarówno na zimno, jak i na ciepło. A może by tak poeksperymentować z dodatkiem aromatycznych przypraw? Cynamonem, kardamonem, goździkami, imbirem, gałką muszkatołową? Kto się skusi? Mmmm, pycha!
Składniki:
na 2 porcje
- 400 ml mleka / napoju roślinnego
- 1 dojrzały banan (120 g)
- 1 łyżka karobu (10 g)
- opcjonalnie: przyprawy
Wykonanie:
- Mleko lekko podgrzać (opcjonalnie).
- Banana obrać, dorzucić do mleka razem z karobem i dokładnie zmiksować.
Początkowo zastanawiałam się, co to jest te karobao jak zobaczyłam jedynie tytuł, ale po chwili namysłu doszłam do tego, że to karobowe kakao! Rewelacyjny pomysł 🙂
Dziękuję! 🙂 Zakochałam się w karobie od pierwszego spróbowania i odtąd dość często go używam. 🙂 Pozdrawiam!
Mniam! Dobra alternatywa dla słodyczy.
U nas dzisiaj o słodyczach i mikołajkowym obżarstwie.
Świent blog, będziemy wpadać częściej 🙂
Bardzo dziękuję za miłe słowa! Zapraszam, kiedy tylko macie ochotę 🙂
Pozdrawiam serdecznie!