W tym roku mam dla Was przepis na upiorny makaron z czarnej fasoli na Halloween. Ten makaron o kolorze wystygniętego popiołu znajdziecie w dyskoncie spod znaku czerwonej skrzydlatej bestii w czarne kropki. Te długie popielate robale podałam z okrutnie skatowanymi na miazgę wnętrznościami krwistoczerwonych warzyw. Na wierzchu przycupnęły odrażające pająki czyhające na swoją ofiarę.
To najbardziej okrutny, najbardziej brutalny wegański przepis ever. Ostrzegam, że czytacie go na własną odpowiedzialność. Jeżeli komuś potem będą się śnić koszmary, to żeby nie było, że nie uprzedzałam.
Tak, tak, ja wiem, że halołin to takie bardzo niepolskie święto, ale czy to znaczy, że nie można sobie wtedy zjeść makaronu?? Zresztą, patrzcie, ile w tym przepisie wykorzystałam polskich składników ?. Jest nawet papryka w roli Halloweenowej dyni ?.
Zanim przejdziecie dalej, zastanówcie się, czy na pewno tego chcecie? Trzeci raz ostrzegać nie będę ?.
Upiorne składniki:
- smolistoczarny makaron z fasoli
- krwistoczerwona papryka
- pomidory rosnące w blasku piekielnego ognia
- kruczoczarne oliwki
- szczypta magicznej soli
- mielona słodka i diabelnie ostra papryka
- chlust oleju ze zmaltretowanego na zimno rzepaku
Brutalne wykonanie:
- Pomidory polać ukropem i obedrzeć ze skóry. Poćwiartować na mniejsze kawałki. Na piekielnym ogniu położyć patelnię, przerzucić na nią wnętrzności pomidora, przykryć wiekiem od patelni i smażyć aż zaczną potępieńczo wyć.
- Paprykę chlasnąć na pół, wypatroszyć z gwiazd nasiennych i rozczłonkować dobrze naostrzonym nożem. Dołożyć do przypalanych ogniem piekielnym pomidorów, przykryć wiekiem od patelni i dusić, dusić, dusić aż wymiękną.
- Następnie przejść do tortur z użyciem blendera. Ostrzami owego narzędzia poszlachtować warzywa na drobne kawałeczki. Przelać z powrotem na patelnię i intensywnie przypiekać tak, żeby mocno bulgotało i parowało.
- Napawając się wydobywającymi się z patelni kłębami dymu i upojnym skwierczeniem nastawić w kotle wodę na makaron. Gdy osiągnie już wystarczająco wysoką temperaturę, lekko posolić i włożyć do niej makaron. Trzeba go wpychać do wrzątku brutalnie ale stopniowo, bo stawia opór. Jednak części włożone do wrzącej cieczy szybko miękną i poddają się, dzięki czemu do kotła zmieści się makaron w całości. Zmniejszyć ogień piekielny – makaron należy torturować w delikatnie tylko pyrkającej wodzie przedłużając jego agonię i sprawdzając od czasu do czasu stopień mięknięcia pod wpływem tortur. Powinno to zająć około 5-6 minut. Przecedzić.
- Gdy sos odparuje do konsystencji krzepnącej krwi, doprawić startą w drobny pył papryką wedle własnego gustu. Żeby nie było nudno, gotowe warzywne flaki wymieszać z olejem, dzięki czemu nabiorą głębszego smaku.
- Makaron przydusić warstwą sosu. Oliwki ciachać na połówki, a niektóre połówki dodatkowo pokrajać na paseczki. Ułożyć na wierzchu w kształcie odrażających ośmionożnych pająków.
Smacznego! Buuuu!
Mimo mojej wrodzonej łagodności zapragnąłem krwi pająka i potępieńczego wycia. Makaronie nadchodzę 🙂