Łomatkojedyna, czerwiec był tak intensywny, że blogowanie musiało pójść w odstawkę. Zakończenie podyplomówki z psychodietetyki, warsztaty dla prawie 200 dzieci, warsztaty dla osób z insulinoopornością, konsultacje indywidualne i całe mnóstwo innych rzeczy. Z tego też powodu wyznawałam ostatnio lenistwo kulinarne i skupiałam się na robieniu jak najprostszych, szybkich, ale jednocześnie zdrowych i zbilansowanych posiłków. Pomocne w tym były makarony z roślin strączkowych, które są od razu źródłem i białka i węglowodanów. Wystarczy do nich dorzucić zdrowe tłuszcze oraz warzywa i posiłek gotowy. Jedną z takich kompozycji było u mnie ostatnio pesto z bazylii z makaronem z soczewicy, a dodatkowo na talerzu lądowała duża ilość surowych warzyw – ot, co akurat było w lodówce (pychota!). Ale podobnie prostym posiłkiem jest spaghetti Napoli z makaronem z ciecierzycy. Stali czytelnicy bloga na pewno wiedzą, że jest pomidoroholiczką ? A wreszcie mamy dostępne w sklepach coraz smaczniejsze pomidory. Do spaghetti idealne ?
Składniki:
- pomidory świeże, poza sezonem z puszki
- cebula
- czosnek
- makaron spaghetti z ciecierzycy
- olej rzepakowy
- sól
- pieprz
- suszone zioła: bazylia, oregano, tymianek
- opcjonalnie: parmezan zwykły lub wegański do posypania
Wykonanie:
- Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, pokroić na kawałki. Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Czosnek przecisnąć przez praskę lub drobno posiekać.
- Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju i delikatnie podsmażyć czosnek – tak, żeby jego zapach smakowicie rozszedł się po kuchni, ale żeby go nie przypalić. Dodać cebulą i lekko zeszklić. Dorzucić pomidory, przykryć pokrywką i dusić aż pomidory zaczną się rozpadać.
- W międzyczasie ugotować makaron w lekko osolonej wodzie (radzę gotować na naprawdę niewielkim ogniu, tak, żeby tylko delikatnie pyrkotał, bo ten makaron łatwo się rozgotowuje i rozpada).
- Gdy pomidory zmiękną, zdjąć pokrywkę i odparować nadmiar wody uzyskując gęsty sos. Doprawić ziołami, pieprzem, szczyptą soli.
- Na talerze wyłożyć makaron, na niego sos i posypać parmezanem – zwykłym albo w wersji 100% roślinnej.
Skomentuj