Leczo to u mnie obowiązkowa potrawa na okres późnego lata i jesieni, kiedy mamy pełno wyhodowanej w słońcu papryki i cukinii. Tradycyjnie leczo robi się z kiełbasą, więc w dzisiejszym przepisie podpowiem Wam, jak zamienić kiełbasę, żeby zrobić leczo w wersji 100% roślinnej, ale też dużo zdrowszej – bo powiedzmy sobie szczerze, że tłusta kiełbasa to nie jest najzdrowszy wybór ?. Idealnie się tutaj sprawdza wędzone tofu. Często robię też leczo z ciecierzycą, ale leczo z wędzonym tofu jest the best. Moje leczo jest zawsze pełniutkie warzyw, a tofu to tylko niewielki dodatek. Nie obsmażam tofu, dodaję je po prostu pokrojone do warzyw. Warzyw nie duszę zbyt długo, żeby się nie rozciapciały ?. Staram się, żeby były al dente, w końcu to one grają w tym daniu pierwszoplanową rolę.
Na 2 porcje daję 3 papryki, 2 nieduże cebule, 1 średnią cukinię i 1 kostkę tofu. Wychodzi naprawdę warzywnie, czyli tak, jak być powinno ?. Bardzo polecam Wam wypróbować leczo z wędzonym tofu!
Składniki:
- papryka
- cebula
- cukinia
- wędzone tofu
- koncentrat pomidorowy
- słodka mielona papryka
- ostra mielona papryka
- olej rzepakowy
Wykonanie:
- Cebulę obrać i pokroić, z papryki wyciąć gniazda nasienne i pokroić – na lubię kroić w paski.
- Na patelni rozgrzać niewielką ilość oleju, wrzucić cebulę i zeszklić. Dodać paprykę, dolać odrobinę wody i dusić około 10 minut.
- W międzyczasie cukinię pokroić w ćwierćplasterki, tofu w nieduże plastry. Dorzucić do warzyw, doprawić koncentratem (jeżeli jest tak gęste, że nie da się rozmieszać koncentratu, trzeba dolać trochę wody) i mieloną papryką i dusić wszystko razem jeszcze około 5 minut.
- I gotowe, ale jak to na leczo przystało lepiej smakuje na drugi dzień. Podawać np. z dobrym razowym chlebem.
Skomentuj