Miałam wielki dylemat, który przepis teraz wrzucić, bo to dokładnie dwusetny przepis na blogu! Ale pomogli mi moi niezastąpieni Facebookowicze ?. Padło zatem na lasagne ze szpinakiem i tofu. Jak jakiś czas temu buszując w sklepie po dziale z makaronami, mój wzrok padł na zgrabne prostokątne pudełko makaronu do lasagne ale pełnoziarnistego (!), to ani się obejrzałam, a wylądowało ono w moim koszyku. Pełnoziarnisty makaron do lasagne był moim marzeniem, ale byłam przekonana, że długo jeszcze pozostanie w sferze marzeń, a tu taka niespodzianka ?.
Moja wersja lasagne spokojnie zasługuje na etykietkę „fit” albo „dietetyczna” i mogłabym w nazwie przepisu dopisać to „fit”, najlepiej dużymi literami, ale mam zasadę, że na moim blogu tego nie robię. Co zatem mamy w tej lasagne? Przyjemnie wilgotny farsz z dużą ilością szpinaku, szczodrze doprawiony czosnkiem, z dodatkiem tofu, delikatny owsiany beszamel (mój ulubiony patent na zdrowszą wersję sosu beszamelowego), na wierzchu cienką, chrupiącą warstwę przyrumienionego sera i oczywiście makaron. Ja zawsze sos i ser daję tylko na wierzchu – czyli inaczej niż w tradycyjnej lasagne, ale dzięki temu moja wersja jest lżejsza, ale też mocno szpinakowa. Jeżeli lubicie lasagne, to wypróbujcie koniecznie, smakuje wyśmienicie, a jest znacznie mniej kaloryczna ?.
Składniki:
na 2 porcje
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku (450 g)
- 1 kostka naturalnego tofu (180 g)
- 6 płatów pełnoziarnistego makaronu lasagne (120 g)
- 3-4 ząbki czosnku
- bazylia świeża lub suszona
- zioła prowansalskie
- pieprz
- sól
- 4 łyżki jogurtu naturalnego (100 g)
Owsiany beszamel:
- 1 szklanka mleka / napoju roślinnego (250 g)
- 20 g mąki owsianej
- mielona gałka muszkatołowa
- pieprz
- sól
Dodatkowo:
- odrobina startego parmezanu (opcjonalnie) – około 20 g
- odrobina oleju rzepakowego (do wysmarowania formy)
Wykonanie:
- Szpinak wrzucić na patelnię i rozmrozić. Odparować nadmiar wody.
- W międzyczasie czosnek drobno posiekać lub przecisnąć przez praskę. Tofu rozgnieść widelcem. Do szpinaku dorzucić tofu, czosnek, jogurt, doprawić ziołami (polecam dodać posiekaną świeżą bazylię), solą i pieprzem. Wymieszać i zestawić z ognia.
- ⅔ szklanki mleka podgrzać, w ⅓ mleka rozmieszać mąkę, wlać do gotującego się mleka mieszając i zagotować do zgęstnienia. Doprawić mieloną gałką muszkatołową, pieprzem i solą.
- Formę wysmarować cienko olejem rzepakowym. Układać naprzemiennie makaron* i farsz szpinakowy tak, żeby na spodzie i na górze był makaron (u mnie są 3 warstwy makaronu i 2 warstwy szpinaku).
- Na wierzch wylać równomiernie sos i zostawić na około 2 godziny, żeby makaron namókł.
- Przed pieczeniem posypać startym parmezanem. Włożyć do nagrzanego do 180°C piekarnika i piec około 20 minut.
* surowy makaron; dlatego potem polecam zostawić lasagne do namoknięcia makaronu. Można zrobić ją np. dzień wcześniej, żeby namakała w lodówce – ale wtedy wkładamy do zimnego piekarnika, bo inaczej naczynie żaroodporne popęka. Można też makaron podgotować 3-4 minuty i wtedy można pominąć czekanie.
1 porcja dostarcza:






Skomentuj