Jako że dzisiaj 7. lipca mamy Dzień Czekolady, to mój odwieczny dylemat, który przepis wrzucić na bloga, rozwiązał się sam. Mam dla Was krem czekoladowy z… grochu. Popularność kremu czekoladowego ze śladową ilością orzechów laskowych jest tak duża, że wersji na tego typu smarowidło w zdrowszym wydaniu powstało już sporo. A to z awokado czy z bananów, a to z fasoli czy ciecierzycy i tak dalej. Jako że rośliny strączkowe świetnie się sprawdzają w tym celu, postanowiłam podążyć tym tropem. Wpadł mi wtedy do głowy pomysł, żeby wykorzystać nasz zwyczajny żółty groch w połówkach. Łatwo z niego uzyskać pasty o naprawdę gładkiej, kremowej konsystencji, a dodatkowo sam w sobie jest słodkawy w smaku. Idealny kandydat na bazę do kremu czekoladowego ?.
Składniki:
na średni słoik / około 10 porcji
- 100 g żółtego grochu w połówkach
- 50 g orzechów laskowych – uprażonych i obranych ze skórki; jak to zrobić pisałam w przepisie na deser à la Monte
- 3 łyżki kakao (15 g)
- 3 łyżki erytrolu (30 g)
Wykonanie:
- Groch przepłukać pod bieżącą wodą. Włożyć do garnka, wlać wodę – tyle, żeby przykryła groch (finalnie groch ma wchłonąć całą wodę). Gotować do miękkości (około 40 minut) zbierając powstającą na wierzchu pianę. Gdyby była taka potrzeba, dolać w międzyczasie więcej wody.
- Groch wystudzić. Orzechy zmielić na proszek.
- Zmiksować wszystkie składniki ewentualnie dolewając trochę wody, dając więcej kakao czy erytrolu zgodnie ze swoimi preferencjami.
- Świeżo po zrobieniu w kremie wyczuwa się smaki poszczególnych składników, dlatego warto go na kilka godzin włożyć do lodówki, żeby smaki odpowiednio się ze sobą połączyły.
1 porcja dostarcza:
Nutella <3
Grochella 😀