Dzisiaj mam przepis na coś bardzo kuszącego, mmm… Kolejne ciasto, które nie wymaga włączania piekarnika. Pyszniutkie, czekoladowo-śliwkowe, dla fanów śliwki w czekoladzie to będzie strzał w dziesiątkę. Słodziutkie od suszonych śliwek, sycące dzięki dużej zawartości błonnika pokarmowego. Nie zawiera glutenu, jajek czy mleka, dlatego świetnie sprawdzi się dla osób na dietach eliminacyjnych czy wegan.
Ciasto dodatkowo polałam najprostszym sosem: kakao + odrobina wody + parę kropli słodzika na bazie stewii. Tylko nie róbcie zbyt słodkiego sosu, niech będzie czuć naturalną goryczkę kakao, która przełamuje słodycz suszonych śliwek. Oczywiście polewa nieobowiązkowa, a podane wartości odżywcze nie biorą jej pod uwagę.
Składniki:
na 8 kawałków
- 100 g fasoli adzuki
- 200 g suszonych śliwek
- ⅔ tabliczki gorzkiej czekolady (67 g) – minimum 70% kakao
- 4 łyżki siemienia lnianego (40 g)
Wykonanie:
- Fasolę namoczyć przez około 8 godzin, następnie ugotować (około 45 minut).
- Śliwki namoczyć we wrzątku na około 15 minut.
- Czekoladę połamać na mniejsze kawałki.
- Gorącą fasolę i śliwki dokładnie odcedzić. Zmiksować na gładką masę, dodać czekoladę i mieszać aż się rozpuści. Dodać siemię i dokładnie wymieszać.
- Masę przełożyć do naczynia (wymiary około 13 x 22 cm) wyłożonego folią spożywczą, zostawić do ostudzenia, a następnie schłodzić w lodówce (około 5 godzin).
Intrygujące ciasto 🙂