Upały odpuściły, można coś upiec bez obaw, że temperatura w mieszkaniu osiągnie tą wewnątrz piekarnika. Proponuję roślinne burgery na bazie kaszy jaglanej, żeby udowodnić, że burgery wcale nie muszą być niezdrowe. Takie zrobione własnoręcznie, upieczone w piekarniku mogą stanowić naprawdę zdrowy posiłek, a do tego cieszą kubki smakowe. Wypróbowane na zatwardziałym mięsożercy! Ogólny zamysł tych burgerów podpatrzyłam u specjalistki od diety roślinnej, ale zrobiłam je w lżejszej wersji i doprawiłam przyprawą garam masala (świetny efekt!), a do sklejenia wykorzystałam mąkę owsianą – idealnie się do tego nadaje, polecam!
Zrobienie burgerów może wymaga trochę czasu (czyli to już nie taki fast-food), ale jest tego w pełni warte. Można je jeść na przykład z sałatką, a można klasycznie wpakować do buły (najlepiej pełnoziarnistej albo grahamki) z warzywami i sosami. I niech się burgery z restauracji z żółtym M w logo schowają! I z innych tego typu też!
P.S. Mam trochę problem z nazwami, bo słowo „burger” tak naprawdę oznacza samego kotleta, ale jednocześnie przyjęło się, że buła z kotletem to też „burger”. Pomieszanie z poplątaniem… No, ale przechodzę do przepisu.
Składniki:
na 8 dużych burgerów
- 150 g kaszy jaglanej
- 200 g marchewki (około 2,5 średniej)
- 4 łyżki pestek słonecznika (40 g)
- 4 łyżki sezamu (40 g) – użyłam czarnego sezamu, stąd taki wygląd burgerów
- 4 łyżki mąki owsianej (50 g)
- ⅓-½ łyżeczki soli (2-3 g)
- ⅓-½ łyżeczki przyprawy garam masala (bez soli)
Wykonanie:
- Kaszę wypłukać pod bieżącą wodą, przelać wrzątkiem i ugotować tak, żeby była kleista (12-15 minut w około 1¾ szklanki wody; jeżeli będzie sypka, trzeba dolać więcej wody i jeszcze chwilę pogotować).
- Marchewkę umyć, obrać i zetrzeć na drobnej tarce. Słonecznik i sezam lekko podprażyć na suche patelni (oddzielnie).
- Rozgrzać piekarnik do 200°C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Kaszę dokładnie wymieszać z marchewką, nasionami i przyprawami. Na tym etapie można próbować masę i ją ewentualnie jeszcze doprawić. Dopiero na końcu wymieszać z mąką owsianą. Najlepiej robić to ręką, jak kasza wystarczająco przestygnie. Gdyby masa nie chciała się lepić, dodać więcej mąki i/lub wody.
- Formować burgery, układać na blasze, włożyć do nagrzanego piekarnika i piec przez 15 minut, następnie odwrócić na drugą stronę (jeżeli nie chcą się odwrócić piec dłużej, można dodatkowo trochę zwiększyć temperaturę) i piec jeszcze 10 minut.
Gotowe kotlety można zamrozić – najlepiej mrozić przełożone kawałkami papieru do pieczenia, gwarantuję, że się nie skleją – i wykorzystać na szybki obiad. Mój patent to:
- rano przed wyjściem do pracy / szkoły / na uczelnię przełożyć burgera z zamrażalnika do lodówki
- wracając do domu kupić bułkę i dowolne warzywa
- na suchą patelnię wrzucić kotleta, podgrzać z obu stron
- przekroić bułkę i położyć na patelni przekrojoną stroną do dołu i lekko zrumienić (chyba, że komuś chce się włączać piekarnik w tym celu…)
- w międzyczasie przygotować warzywa
Wykorzystałam kotlety do zrobienia burgerów w wersji 100% roślinnej. Wegeburger widoczny na zdjęciu składa się z:
- 1 bułki grahamki (70 g)
- 1 łyżeczki koncentratu pomidorowego (15 g)
- 1 liścia sałaty lodowej (40 g)
- 1 burgera (kotleta)
- 1 grubego plastra papryki (30 g)
- 1 łyżki lekkiego majonezu z fasoli (25 g)
Zdrowy domowy burger to pyszny obiadiawy pomysl! I do tego z mojej ulubionej kaszy jaglanej :-)))
Polecam wypróbować tą wersję! Z garam masala jest super!
Pychota! poproszę takiego burgera 😀
Żaden problem, wystarczy na chwilę zamienić swoją kuchnię w burgerownię 🙂
Smacznie 😉